KANION SZARYŃSKI. Perła przyrodnicza KAZACHSTANU. cz. 2

Kanion Szaryński – cel mojej podróży, młodszy brat Wielkiego Kanionu Kolorado z Arizony. Leży w południowo-wschodnim Kazachstanie, w okolicy gór Tien Szan. Nazywany jest również przez podróżników Wielkim Kanionem Azji. 

Ma długość około 150 km i biegnie wzdłuż rzeki Charyn. Ta część, która jest najbardziej widowiskowa to Dolina Zamków – centralna część kanionu. Oprócz niego są jeszcze: Kanion Temirlik, Żółty, Czerwony i Kanion Bestama. W dolinie Zamków wysokość ścian dochodzi nawet, Uwaga! do 300 m! Wyróżnia się on pięknymi formacjami skalnymi, wyrzeźbionymi w ciągu milionów lat przez wiatr i wodę. Skały mają fantazyjne kształty, które  przypominają baszty, wieże i mury. 

Kto by nie chciał tego zobaczyć?

Poczułem się trochę nieswojo, kiedy grupa sympatycznych Kazachów, zostawiła mnie przy drodze, pośród wszechobecnego stepu, dookoła nie było nic prócz równej, płaskiej przestrzeni. Do Kanionu miało być już niedaleko. Ale hola, hola, jak tam się dostać, kiedy nie ma tu żadnego transportu. Zacząłem się zastanawiać, czy ja rzeczywiście jestem we właściwym miejscu. Spojrzałem na zegarek, który bezlitośnie wskazywał godzinę 15. Kurczę muszę się spieszyć, pomyślałem. Zostało już bardzo niewiele czasu. Parę godzin do zmroku, a ja nie jestem jeszcze na miejscu. Już wiedziałem, że muszę się spieszyć, żeby zobaczyć jedno z 7 najciekawszych miejsc w Kazachstanie. W oddali zauważyłem ciężki sprzęt budowlany i zrytą ziemię na przestrzeni 500 m., to oczywiste, że już niedługo miejsce to nie będzie takie dziewicze i niedostępne – budują drogę.

Dobra poczekam chwilę, może coś przyjedzie. Nie traciłem nadziei, wiedząc, że prędzej, czy później pojawi się ktoś, kto będzie jechał w tym kierunku. No i nie myliłem się. Na horyzoncie pokazały się 2 samochody, które z impetem zjechały z asfaltu. Nagle zatrzymały się, jakby kierowca chciał się upewnić przez chwilę, czy jedzie w dobrym kierunku.

Wykorzystując chwilę, podbiegłem, żeby zapytać się czy mnie zabiorą. Nie ma problemu, dostałem pozwolenie i wskoczyłem do wozu. Okazało się, że w środku siedzi norweska ekipa telewizyjna, która przyjechała do Kazachstanu, by nakręcić materiał o Kanionie Szaryńskim.

Ostatnie 10 kilometrów do kanionu wiedzie już bardzo słaba, piaszczysta droga. Samochód kołysał się na wybojach, wpadając w bardzo gęsto rozsiane zagłębienia. Ale okazuje się, że produkowane od 30 lat te same radzieckie samochody najlepiej sprawdzą się w tych warunkach. Po przejechaniu bramek i opłaceniu biletu, przejeżdżamy jeszcze ok 3 km i jesteśmy na miejscu.

Wjazd do Kanionu, zostało jeszcze 3 km

To nie jest tak, że idąc wzdłuż kanionu nikogo nie spotkacie. Przyjeżdżają tam również wycieczki szkolne i wielu globtroterów. Szerokość Kanionu to 80 metrów, przy 20 metrowych przewężeniach. Wielu turystów kupuje zorganizowane wycieczki w Ałmaty. Szczególnie duże nasilenie, jak zwykle jest w czasie dni wolnych od pracy, czyli sobota, niedziela, święta. Jeszcze jedna ważna rzecz, kiedy zaczynacie eksplorację Kanionu, a słońce mocno operuje, nigdy nie należy zapominać o zabraniu ze sobą wody. Nie ma tutaj sklepów, a latem upał jest okrutny.

Historia Kanionu Szaryńskiego liczy sobie ponad 12 milionów lat. Rzeka, która przepływała przez bezkresne równiny w skrajnych temperaturach i silnym wietrze wyżłobiła kanion. Skały składają się z czerwonego piaskowca i zlepieńca w wulkanicznej oprawie. Wstęp do Kanionu nie jest darmowy. Za taką taką przyjemność musicie zapłacić 750 tenge, czyli około 8 zł od osoby. Ale, gdy dotrzecie na miejsce możecie cieszyć swoje oczy fenomenalnymi widokami, ciągnącymi się przez około 3 km.

Pamiętajcie również o tym, żeby sprawdzić prognozę pogody przed wyruszeniem w podróż. Najpiękniej to miejsce wygląda w pełnym słońcu. Zwiedzałem kanion na początku czerwca i wtedy pogoda była super. Nie za gorąco, dla mnie optymalnie.

Oczywiście, jeśli chcecie wracać, możecie wracać, ale jeśli chcecie zostać na noc, to jest taka możliwość. Do dyspozycji turystów są bodajże 4 jurty wieloosobowe, w których możecie spokojnie przenocować. Niestety nie powiem wam, ile to kosztuje, bo nie pytałem. Na terenie ECO PARKU możecie również skorzystać z bezpłatnej toalety. Nieopodal płynie rzeka Szaryn, szybkim nurtem wije się miedzy skałami. To na prawdę bardzo przyjemne miejsce.

Tylko od was zależy co zobaczycie w fantazyjnie wyżłobionych skałach. Tysiące skojarzeń, różne zamki, baszty…. Ja widziałem również siedzącego wielbłąda. To co można tam dostrzec ogranicza jedynie wasza wyobraźnia.

Z Ałmaty do Kanionu potrzebujecie na dojazd minimum 4 h w jedną stronę, także zacznijcie swoją podróż bardzo wcześnie rano tak, aby zostało wam jak najwięcej czasu na zwiedzanie Kanionu. Mimo wszystko warto zostać tu do godziny 17, wtedy zachodzące słońce w czarodziejski sposób oświetla czerwone skały, gra kolorów, półtonów, cieni, robi to ogromne wrażenie. Bajkowa skalna sceneria towarzyszy nam w czasie godzinnego spaceru przez kanion. ECO PARK, który znajduje się na samym końcu, otwierany jest w marcu i działa, aż do połowy października. 

ECO PARK

Kiedy jesteście otwarci na przygodę, pamiętajcie, że ona czeka za rogiem. Zawsze coś ciekawego się zdarzy, pod warunkiem, że jesteście otwarci i tego chcecie. Czekają na nas różne, często śmieszne sytuacje. Na przykład ja, wybierając się do Kanionu Szaryńskiego nigdy nie spodziewałbym się, że tysiące kilometrów od swojego domu spotkam właśnie w tym miejscu dużą grupę Polaków. Kiedy po godzinnym spacerze dotarłem do końca szlaku, zauważyłem, że w ECO PARKU jedynymi gośćmi przy barze jest wesoła grupa 20 osób. Wsłuchałem się w to co mówią i to był właśnie język polski. Okazało się, że 20 facetów siedziało przed telewizorem i wgapiało się w mecz Realu Madryt z Barceloną. Pytam się, dlaczego siedzicie przed telewizorem, a nie zachwycacie się tymi wspaniałymi widokami, a oni na to, że musieli zobaczyć powtórkę meczu! Nie mogli wcześniej, bo akurat jechali 12 h pociągiem z Astany do Ałmaty 🙂 

To doskonała sceneria do zdjęć ślubnych.

No ale cóż, ponieważ zbliżała się 17, byłem zmuszony myśleć już o powrocie. Zarzuciłem plecak na siebie i wyruszyłem w drogę powrotną. Liczyłem na to, że ktoś zabierze mnie stopem. Miałem dużo szczęścia, ponieważ ci sami ludzie, którzy podrzucili mnie do Kanionu, wracali właśnie do Ałmaty. Szybko przepakowali samochód i przygotowali miejsce dla mnie. Ruszyliśmy w kierunku Ałmaty, byłej stolicy Kazachstanu. O godzinie 21 byliśmy już na miejscu. Nawet nie zauważyłam, jak szybko upłynęła mi podróż. Norwedzy byli przesympatyczni, ciekawi, otwarci i weseli. Mógłbym jeszcze tak jechać 10 godzin i rozmawiać z tymi ludźmi.

To była fantastyczna wyprawa. Każdemu z Was polecam i zachęcam do wyruszenia w nieznane. Jeśli macie cel i bardzo w to wierzycie to, na pewno się uda.

Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie.

Spotkajmy się na Instagramie…

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie insta.jpg

No Comments

Leave a Comment